
Pamiętacie kreskówę Pixara „Potwory i spółka”?
Choć jest to produkcja sprzed 20 lat to wyjątkowo trafnie pokazuje świat, którym potwory zarządzają.
Naprawdę ciekawie to wygląda 😉
Ktoś nas straszy, a my wkręcając się w jakąś straszną historię ślemy całe mnóstwo bezcennej życiowej energii dokładnie do tego właśnie potwora.
Nie wierzysz?
Włącz sobie wiadomości na kilka godzin i potem postaraj się zrobić coś dla siebie.
Małe szanse 😉
Potworem nie musi być pandemia, czy też wojna.
Może być nim teściowa…
Choć jej na codzień nie widujesz, to zasilasz ją regularnie, bo już sama myśl o niej Cię obezwładnia.
Tak to niestety działa…
Mamy więc strach przed śmiercią i wypadkami, więc polisy z tych okazji wykupujemy.
Boimy się samotności i zdarza się, że przez to wiążemy się z byle kim.
Lęk przed starością sprawia, że inwestujemy w operacje różnego rodzaju.
Jakie jeszcze potwory zasilamy?
Jakie tylko zechcesz 🙂
Pająki, ciemny las, egzaminy, choroby, szefów, koniec świata, itp, itd.
Żyjemy w sieci naszych lęków – staramy się robić uniki i zapobiegać im – zamiast po prostu wziąć kilka głębszych oddechów i rozejrzeć się dookoła… i sprawdzić, czy w tej sekundzie życia czai się któryś z tych strasznych potworów.
Czy tak nie byłoby prościej?
Żyć sobie spokojnie korzystając ze zmysłów, które rzeczywiście informują nas nie tylko o realnych zagrożeniach, ale też o przyjemnościach, które są w danej chwili dostępne.
To skupienie na „tu i teraz” jest bezcenne – ono zmienia wszystko.
Przytoczę Wam pewną historię, którą opowiedziała mi 20 lat temu Mary Lou – amerykańska milionerka, znawczyni sztuki i kolekcjonerka m.in. indiańskich koszyków wartych tysiące dolarów.
Kosze w jej kolekcji miały po 100 lat. Były doskonałe. Mary Lou twierdziła, że kiedyś ludzie mieli takie skupienie, że wyplatali kosze, w których nie było żadnych prześwitów. Można w nich było transportować wodę. Jeżdżąc do Indian obu Ameryk Mary Lou zauważyła, że wraz z pojawieniem telewizji i radia na dzikich terenach zamieszkałych przez ich rdzennych mieszkańców, uwaga wyplataczy rozproszyła się i koszy idealnie uplecionych prawie się nie spotyka…
Do czego zmierzam?
Wydaje mi się, że jeżeli chcemy żyć szczęśliwie, to warto się skupić na tym, co jest realne, oraz wybierać to, co nas napełnia energią – tu i teraz 🎶❤🎶
PS – przypomnę jeszcze, że potwory we wspomnianej kreskówce choć zawodowo straszą dzieci, ale tak naprawdę potwornie się ich boją 😉
🎶🦋🎶
Foto: Canva