Czy znacie książkę pt „Jedna rzecz”?

Jej autorzy, Gary Keller i Jay Papasan w genialny sposób pokazują, jak bezsensownie tracimy czas i energię na codzienne sprawy, oraz dają wskazówki, jak skutecznie skupić uwagę na tym, co może przynieść wyraźną zmianę.

Odkąd przeczytałam tę książkę, staram się koncentrować na „jednej rzeczy” – takiej, która „gdy będzie zrobiona, wszystko inne stanie się prostsze lub nieistotne” i oczywiście cała reszta spraw leży odłogiem 

Długa „lista rzeczy do zrobienia” niezrobiona…
Rachunki niezapłacone…
Maile nieodpisane…
Naczynia nieumyte..
Często czekają bez końca – do samego końca, a ja twardo robię swoje i dochodzę do tego, co moim zdaniem na dany moment jest najważniejsze.
W przeciwnym razie nie ma progresu, bo ciągłe zajmowanie się rzeczami nieistotnymi, które zabierają mi czas, a których zrobienie niczego nie zmienia sprawia, że stoję w miejscu, a czasem to nawet się cofam, bo następnego dnia one znów znajdą się na liście rzeczy do zrobienia i za tydzień, i za dwa, i niestety – jak zwykle wciąż nic z tego wynikać nie będzie…

Uwielbiam tę metodę i często zadaję sobie to pytanie:
„Jaką JEDNĄ rzecz mogę zrobić, ale taką, że gdy będzie zrobiona, wszystko inne stanie się prostsze lub nieistotne?”

A czy Ty wiesz, jaka jest Twoja „jedna rzecz”? Ta „JEDNA rzecz” na najbliższe dni, która „gdy będzie zrobiona, wszystko inne stanie się prostsze lub nieistotne”?