„Cztery strony świata – od Alaski do przylądka Horn”

To encyklopedia podróżnicza – praca zbiorowa kilku autorów
Wydawnictwo – OPRES
Teksty – Asia Pyrek
– Szlak Indian i ceremonii Indiańskich
– Muzyczne szlaki Ameryki Północnej
Zdjęcia tu zamieszczone nie pochodzą z książki, ale są ilustracją do tekstów – Asia Pyrek

 Zep – szaman peyotlowy 

SZAMAN – odgrywa rolę pośrednika pomiędzy światem duchów i bogów a światem ludzi. Uznaje się, że prawdziwy szaman zostaje „naznaczony” przez duchy. Aby jednak nim zostać, trzeba przejść inicjację, czyli przeżyć symboliczną śmierć i powtórne narodziny. Szamańska koncepcja świata zakłada istnienie dwóch równorzędnych i równoległych kosmosów – materialnego i duchowego, które są wzajemnie od siebie zależne. Zakłada ona też, że świat jest jedną wielką rodziną, gdyż moc Wielkiego Ducha przenika wszystko, co istnieje – nie tylko ludzi, ale także zwierzęta, a nawet drzewo albo kamień. Każda rzecz ma swojego ducha opiekuńczego.

Dzięki pomocy duchów, z którymi szaman kontaktuje się w stanie transu, może on leczyć i udzielać odpowiedzi na ważne pytania. Do dzisiaj szamani odgrywają ważna rolę wśród plemion obu Ameryk – są jednocześnie kapłanami, politykami i lekarzami. Warto wiedzieć, że zwracając się do szAmana o jakąkolwiek pomoc, należy mieć ze sobą tytoń. Pytanie bez podarunku jest uważane za niegrzeczne. Ważny przy spotkaniu z szamanem jest także sposób przekazania tytoniu. Tytoń należy trzymać w prawej ręce i wręczyć go dopiero po przedstawieniu naszej sprawy. Jeśli zostanie przyjęty, to możemy być pewni, że nasza prośba została usłyszana, a „wiedzący” zgodził się nam pomóc.

TANIEC – często traktowany jest jako specyficzna modlitwa i z tego powodu Indianie rzadko tańczą dla zabawy. Większość tańców wykonywana jest podczas ceremonii (np. Taniec Słońca, Taniec Duchów). Tańczy się przede wszystkim w kręgu (zgodnie z ruchem słońca lub też w przeciwną stronę – co zależy od plemienia i danej ceremonii). Podczas tańca bardo ważny jest kontakt tancerzy z Matką Ziemią, dlatego też Indianie często tańczą boso – mocno uderzając nogami o ziemię. Wierzą, że w ten sposób leczą i „ożywiają” Ziemię. Innego rodzaju tańcami są pow-wow, które w dzisiejszych czasach przede wszystkim pomagają Indianom podtrzymywać ich tradycje i przypominają im o ich tożsamości.

 Taniec pow-wow

 Taniec Słońca w Rezerwacie Czarnych Stóp w Kanadzie

TANIEC SŁOŃCA – jedna z najświętszych ceremonii Indian Prerii i Równin (szczególnie ważna dla takich plemion jak: Czarne Stopy, Kri, Crow, Lakota, Czejeni). Swego czasu rządzącym w Ameryce białym ludziom wydała się zbyt drastyczna i na całe pół wieku (od 1884 do 1934 r.) została zakazana. Mimo to Taniec Słońca odbywał się nieprzerwanie – w tajemnicy. Choć sama uroczystość trwa tylko cztery dni, to Tancerze przygotowują się do niej cały rok. Zobowiązują się oni, że dwa razy w roku – jesienią i wiosną – odbędą w samotności rytualne czterodniowe głodówki. Każdy z tych rytuałów – zarówno sam Taniec, jak i przygotowanie do niego – jest nie tylko czasem umartwień, ale przede wszystkim wewnętrznego wyciszenia się i poszukiwania prawdy.

Przez cztery dni poprzedzające ceremonię przygotowywane jest odpowiednie miejsce. W tym czasie buduje się Święty Krąg, w którym będzie odbywać się uroczystość, a także → Szałasy Pary, w których tancerze będą się rytualnie pocić i oczyszczać. Zbiera się też i suszy szałwię, która posłuży do ciągłego okadzania całego terenu. Szamani szukają wówczas także właściwego drzewa, które stanie w centrum Świętego Kręgu. Dzień przed rozpoczęciem ceremonii wszyscy idą ściąć wybrane drzewo – oczywiście zgodnie z określonym rytuałem. Zostaje ono następnie przeniesione przez mężczyzn do Świętego Kręgu. Tam, do wykopanej w samym środku dziury, kobiety wkładają „pożywienie” dla Drzewa – serce bizona i słodkie jagody. Jeszcze zanim Drzewo zostanie wkopane w ziemię, wszyscy zawieszają na nim swoje kolorowe flagi modlitewne i zawiniątka z tytoniem, a także przymocowują liny, do których będą przywiązani mężczyźni. Jeszcze tylko kilka godzin dzieli tancerzy od północy, która jest początkiem trwającego cztery dni okresu modlitwy i umartwiania się.

 Na Świętym Drzewie – zawiniątka modlitewne z tytoniem i liny z kołkami, które zostały po skaryfikacji

Zanim pierwsze promienie słońca oświetlą Święte Miejsce, tancerze są gotowi do rozpoczęcia ceremonii. Po rytualnym oczyszczeniu się w Szałasie Pary wszyscy ubiorą się odświętnie. Gdy usłyszą rytm wbijany na bębnie i indiańskie rytualne śpiewy, wejdą do środka Świętego Kręgu i będą tam tańczyć dopóki muzyka nie ucichnie. Najpierw złożą Święte Fajki na ołtarzu. Potem, pozdrawiając cztery kierunki świata, wielokrotnie będą zataczać kręgi. Będą też oddawać Święte Fajki do palenia zgromadzonym podczas uroczystości gościom. A kiedy „duch” im powie, że nadeszła odpowiednia pora, poddadzą się skaryfikacji.

Każdy, kto decyduje się tańczyć, zobowiązuje się do uczestnictwa w czterech ceremoniach w ciągu całego życia. Najczęściej tańczy się rok po roku, ale ze względów zdrowotnych można zrobić sobie dłuższą przerw. Taniec Słońca i ceremonialna skaryfikacja zostały pokazane w filmie pt. „Człowiek zwany Koniem”. Dla większości z nas jest to jedyna okazja, aby zobaczyć Taniec Słońca, ponieważ Indianie bardzo rzadko zapraszają białych na tę ceremonię – nawet jako widzów.

DOPISEK:
Głodówka podczas ceremonii – to czas bez jedzenia i picia. Obowiązuje też całkowity brak kontaktu z wodą – chyba, że spadnie deszcz. Również w czasie ceremonii tancerze unikają kontaktu werbalnego i wzrokowego z osobami, które nie tańczą.

[instagram-feed]

Kontakt

Kontakt

Contact Us